Recenzja Codex: Tyranids 10th Edition – "Gra wojenna nabiera kształtu dzięki przerażającym oddziałom Tyranidów" Autor: Will Sawyer, opublikowany 17 października 23 Recenzja
Tyranid Hive Mind ciężko pracował, przygotowując nowe oddziały armii, arkusze danych i nie tylko, aby wypełnić pierwszą księgę zasad armii najnowszej wersji Warhammera 40K, Codex: Tyranids 10th Edition. To uniwersalna książka, na 120 pięknie zaprojektowanych stronach, szczegółowo opisująca historię i zasady okrutnej plagi obcych, która nęka galaktykę.
Oczywiście głównymi atutami nowego Kodeksu Tyranidów są odnowione zasady jednostek i pięć nowych oddziałów armii, które dołączają do obecnej Floty Inwazyjnej, a wszystko to w formie książkowej. Mgliste studio Warhammer Design Studio firmy Games Workshop (nadal nie widać nazwisk autorów) stworzyło świetną tomę, która naprawdę ukazuje Warhammera 40K 10. edycję z pełną mocą. Dopełnieniem tego jest przyjazna dla początkujących sekcja zasad Combat Patrol oraz zwyczajowy zestaw oszałamiających miniaturowych fotografii i makabrycznej historii, w tym nowe sekcje szczegółowo opisujące ścieżkę wojenną Floty Roju Lewiatan i Czwartą Wojnę Tyrańską, która służy jako tło narracyjne dla tej wersji gry . Zasadniczo Codex: Tyranids 10th Edition jest nadziewany.
Dla mnie, wielkiego fana przerażająco głodnych stworzeń, testowanie pierwszego 10. wydania Kodeksu ze wszystkimi jego rozszerzonymi zasadami było prawdziwą przyjemnością. Jednak biorąc pod uwagę wysoką cenę, precedens darmowych zasad i aktualizacji online dla 10. edycji oraz ograniczoną żywotność, kwestionuję miejsce klasycznego Kodeksu we współczesnym Warhammerze 40K.
Największy pożeracz
Od skradającego się Szturmu Straży Przedniej i zwinnego Nieskończonego Roju po rozgarnięte potworności Nexusa Synaptycznego i regenerujący się Roj Asymilacyjny, wszystkie nowe Oddziały Tyranidów w tym Kodeksie mają coś świeżego do zaoferowania. Każdy z nich ma swoje własne, specyficzne zasady, fortele i ulepszenia postaci, dodając umiejętności pasujące do różnych „Nidów”. Na przykład, Crusher Stampede zapewnia Tyranidowym Potworom ulepszone rzuty na Trafienie i Rany, im więcej zadają obrażeń. Tymczasem Vanguard Onslaught ma dwie zasady; jeden, który pozwala jednostkom Straży Przedniej nacierać i szarżować w jednej turze, a drugi, który pozwala postaci Deathleaperowi stać się Twoim Warlordem.
– Cena: 60 dolarów
– Pracuje z: Warhammer 40 000 (wydanie 10.)
– Co nowego: Pięć nowych i ekskluzywnych oddziałów Tyranidów, zaktualizowane arkusze danych jednostek, aktualna historia, rozszerzony przewodnik Combat Patrol, zasady krucjaty z 10. edycji
Początkowo ten system oddziałów brzmiał, jakby miał zmniejszyć dużo zabawy i smaku armii – w poprzednich edycjach Warhammera 40K Tyranidzi mieli zasady odnoszące się do wyglądu głównych Flot Roju z historii, takie jak nieubłagana agresja Behemota czy Jormungandra możliwości drążenia tuneli – i choć zmusza to graczy do wykonywania dużej pracy, jeśli chodzi o smak, te Oddziały oferują różnorodne style gry, które naprawdę opierają się na konkretnych aspektach sił Tyranidów. W sumie stwierdziłem, że oferuje dużą elastyczność, a jednocześnie wyraźnie przypomina Tyranida. Mój ukochany Haruspex służy jako odporny „żniwiarz” biomasy w moim roju asymilacyjnym, ale może również odnieść sukces w potwornej panice kruszarki, jeśli zamiast tego chcę kierować tym oddziałem.
W przeciwieństwie do opartych na wiedzy zasad z poprzednich edycji, te Oddziały Tyranidów uosabiają „uproszczoną, a nie prostą” filozofię 10. edycji. W porównaniu z 9. edycją mam tylko kilka zasad, którymi muszę się kierować, a moje listy armii powstają szybko. Podczas meczów muszę podejmować decyzje taktyczne, które odpowiadają mojemu oddziałowi i dobrze wykorzystywać te wyspecjalizowane fortele, zamiast skupiać się na używaniu największych i najlepszych broni (lub pazurów). Widok rozszerzonego wyboru oddziałów dla pojedynczej armii naprawdę przekonał mnie do tego systemu, pozwalając mi budować unikalne siły bojowe w zależności od tego, z czym walczą moje Nidy lub po prostu na co mam ochotę grać.
Dostosuj się lub kup
Poza kilkoma drobnymi zastrzeżeniami, nie ma na co narzekać w przypadku Kodeksu Tyranidów. To zabawne rozszerzenie dla armii, oferujące coś dla każdego gracza. Poza zasadami jestem wielkim fanem rozbudowanego rozdziału Combat Patrol, który oferuje przydatne narzędzia dla początkujących. Znajdziesz tam uwagi taktyczne i pełne zasady Patrolu Bojowego dla Twojego Roju Vardenghast, ale naprawdę podoba mi się przewodnik po malowaniu w stylu Białego Krasnoluda, przedstawiający prosty, ale efektowny wygląd Lewiatana Floty Roju – miły dodatek, którego brakowało w poprzednich Kodeksach!
Byłoby jednak niedbalstwem, gdybym nie wspomniał o oszałamiającej cenie 60 USD / 35 GBP za Codex: Tyranids. To dużo pieniędzy jak na podręcznik z przepisami dla jednej armii, który ma potencjalnie trwałość zaledwie kilku lat, a w połączeniu z skopiowaną historią i wyciętymi grafikami z książki z poprzedniego wydania, nie jestem pewien, czy same nowe zasady uzasadniają tak wysoką cenę.
Ci, którzy poważnie podchodzą do woli Umysłu Roju, z pewnością będą chcieli dosięgnąć tego swoimi rozdzierającymi pazurami
Chociaż wydawało mi się, że Kodeksy w Warhammer 40K 10. edycja będą działać jako bardziej opcjonalne, ale istotne rozszerzenie zasad darmowej armii online, zamiast tego całkowicie zastępują darmowe zasady. To dziwna strategia dostarczania reguł, w której niezmienne zasady fizyczne zastępują edytowalne reguły online, chociaż Games Workshop opracowało już plany regularnych aktualizacji salda, które prawdopodobnie z czasem sprawią, że większość drukowanych zasad Kodeksu stanie się zbędna. Podsumowując, pobieranie tak wysokiej ceny za tę książkę i przyszłe Kodeksy dla innych armii wydaje się mylącym krokiem wstecz.
Podoba mi się fizyczność Kodeksu w twardej oprawie i wygoda wynikająca z posiadania wszystkiego, co dotyczy moich cennych „Nidów” w jednym miejscu, ale perspektywa dostosowania się do nacisków Games Workshop w kierunku modelu subskrypcji online na razie nie podoba mi się. Jeśli nie będę bezwzględnie trzymał się Kodeksu w takiej formie, w jakiej został napisany, będę przynajmniej wdzięczny, że mam cyfrowe zasady, na których mogę się oprzeć dzięki kodowi zawartemu w każdym egzemplarzu, który odblokowuje odpowiednie zasady w aplikacji Warhammer 40K za darmo, uczynienie tego procesu migracji online całkiem bezbolesnym – przynajmniej do czasu, gdy nowa edycja Warhammera 40K sprawi, że za kilka lat będzie on całkowicie bezużyteczny…
Czy warto kupić Codex: Tyranids 10th Edition?
Ogólnie rzecz biorąc, nowy Kodeks Tyranidów to solidny podręcznik armii, który zapewnia szeroki wachlarz zasad i wiedzy w jednym miejscu. Nowe Oddziały zapewniają graczom mnóstwo możliwości eksperymentowania z kosmicznymi robakami i naprawdę pomagają zabłysnąć zmianom wprowadzonym w Warhammer 40K 10. edycja.
Biorąc to pod uwagę, jego koszt sprawia, że trudno go polecić w i tak już drogim hobby. W żadnym wypadku nie jest to podręcznik obowiązkowy, szczególnie dla początkujących, ponieważ darmowe zasady Tyranid Index z 10. edycji mogą z łatwością pomóc Ci rozpocząć grę w zwykłe gry (co jest idealne, jeśli masz już jeden z nowych zestawów startowych Warhammer 40K). Ale ci, którzy poważnie podchodzą do woli Umysłu Roju, z pewnością będą chcieli dobrać się do tego swoimi rozdzierającymi pazurami.
Kup, jeśli…
Nie kupuj, jeśli…
Zastrzeżenie
Ten egzemplarz Codex: Tyranids 10th Edition został dostarczony przez wydawcę.