Trine 5: Spisek Clockwork pojawił się na Nintendo Switch, ale czy dorówna swoim poprzednikom? Rzućmy okiem na naszą recenzję Trine 5.
Jestem wielkim fanem serii Trine. Chociaż miał swoje słabe strony (nie mówimy o Trine 3), zawsze zajmował szczególne miejsce zarówno w moim sercu, jak i sercach wielu innych osób. Biorąc pod uwagę, że dwie pierwsze gry naprawdę stworzyły magiczne dziedzictwo, a Trine 4 starało się przywrócić serię na właściwe tory, zwiastun Trine 5: A Clockwork Conspiracy wyglądał niezwykle obiecująco – ale czy może utrzymać świeczkę ukochanego Trine 2? Cóż, przypuszczam, że dlatego czytasz moje Recenzja Trine5Prawidłowy?
Trine 5 po raz kolejny odrzuca niezręczną miszmasz 3D z przewijaniem bocznym, trzymając się pięknie renderowanych modeli 2,5D w świecie przewijania bocznego. Nasza ukochana, pstrokata ekipa również powraca, a Amadeus, Poncjusz i Zoya mają swój czas, aby zabłysnąć.
Fabuła obraca się wokół ponownego zjednoczenia trójki bohaterów Trine, gdy otrzymują zaproszenie na ceremonię, podczas której mają otrzymać medal za odwagę – jak mówi Zoya, najwyraźniej ogromny posąg jej i jej towarzyszy nie wystarczy. Sprawy nie są jednak takie, jakimi się wydają i szybko okazuje się, że bitwa się nie skończyła, a oni mimo wszystko nie zdobędą medalu.
Jej narracja, postacie i świat są jak zawsze cudownie napędzane fantazją i pełne magii. Od czarujących schematów kolorów tła po Amadeusa – cóż, Amadeusa w ogóle – całość przypomina powieść Terry’ego Pratchetta i uwielbiam to.

Trine 5 po raz kolejny pozwala na przełączanie się pomiędzy trzema bohaterami w locie, a także umożliwia współpracę w trybie współpracy dla maksymalnie czterech osób. Możesz wybrać, czy chcesz ustawić tryb wieloosobowy tak, aby zezwalał tylko jednej postaci z każdej postaci, czy też pozwolić dowolnej liczbie osób grać tą samą postacią, ilu chcesz.
Osobiście wolę tę drugą opcję, ponieważ zapewnia więcej miejsca na nawigację z wieloma graczami. Na przykład, jeśli istnieje hak, którego trzeba użyć, aby przedostać się przez jaskinię, możliwość zmiany wszystkich graczy na Zoyę, aby się na nią przewrócili, sprawia, że jest to znacznie mniej skomplikowane, chociaż rozumiem atrakcyjność trybu klasycznego.
Rdzeń rozgrywki opiera się na łamigłówkach wymagających przemyślanego wykorzystania zdolności różnych postaci. W miarę jak stopniowo zdobywasz dostęp do szerszego zakresu umiejętności każdej postaci, zagadki stają się coraz bardziej skomplikowane, gdyż jest wiele do zapamiętania. Doskonałym tego przykładem jest sytuacja, gdy mój partner i ja spędziliśmy dobre dziesięć minut desperacko próbując przedostać się przez dziurę w suficie, aż doznałem objawienia i przypomniałem sobie umiejętność rzucania mieczem Poncjusza, której nauczyliśmy się dzień wcześniej, pozwalając żebym stworzył dla nas platformę, na której będziemy mogli grać jako Zoya.
Łamigłówki rzadko są zbyt trudne, ale są dość przemyślane i świetnie wykorzystują różne zdobyte umiejętności. Podoba mi się również fakt, że większość zagadek można rozwiązać na wiele sposobów. Tak naprawdę często zdarza się, że kończymy sekcje gry w prawdopodobnie najtrudniejszy możliwy sposób i dopiero po przejściu przez nie zdajemy sobie sprawę, co najprawdopodobniej zaplanowali dla nas twórcy. Wiąże się to również z dużą zabawą, ponieważ ty i twoi kumple przypadkowo skazujecie się na upadek z klifu kilka razy na poziom.
Istnieje jednak kilka umiejętności do odblokowania, które naprawdę sprawiają, że niektóre obszary są proste. Moim osobistym faworytem jest „Burza wiatrowa” Amadeusa. Jeśli odblokujesz drugi poziom tej umiejętności, rozwinie się ona z prostego ruchu obszarowego do ruchu mobilności, który pozwala ci wyskoczyć w powietrze, nacisnąć przycisk X, a następnie skoczyć ponownie. Dzięki temu przy odrobinie praktyki możesz pokonać naprawdę wysokie platformy, co przypomina oszustwo – ale jest to również świetna opcja, aby uchronić się przed poważnym upadkiem (lub poważnym upadkiem, jeśli chcesz).
Te umiejętności do odblokowania ulepszają także Twój zestaw podstawowy. Na przykład Amadeus może przyzywać kule, kostki i platformy, Zoya może odbijać strzały od ścian, Poncjusz może ślizgać się na swojej tarczy i wiele więcej. Większość z nich odblokowujesz poprzez drzewo umiejętności, korzystając z zielonych, świecących przedmiotów kolekcjonerskich, które zbierasz w punktach kontrolnych po drodze, podczas gdy inne przechodzą przez sekwencje skryptowe, w których przejmujesz kontrolę nad jedną postacią i przechodzisz przez mini poziom, na końcu którego odblokowujesz skrzynia z ulepszeniem.
Podobnie jak w przypadku poprzednich gier z serii, walka nie jest najmocniejszą stroną Trine 5. Jak można się domyślić z nazwy gry, twoimi głównymi wrogami są duże, spiskujące automaty zegarowe, które występują w różnych smakach. Niektórzy dzierżą tarcze, inni mają gigantyczne topory lub rzucane bomby, a jeszcze inni latają dronami, które strzelają do ciebie z góry.
Nawet mając tarczę Poncjusza i zasięg Zoyi, często jesteś bezbronny z co najmniej jednej strony i bardzo łatwo jest się pogubić w ogniu bitwy, przypadkowo tworząc platformę jako Amadeus, zamiast wystrzelić grad strzał jako Zoya.
W miarę odblokowywania większej liczby wyżej wymienionych talentów z pewnością zyskasz więcej przydatnych umiejętności do wykorzystania w walce, takich jak bomby samoprzylepne, pudełka z materiałami wybuchowymi i duży, stary młot. Ale nawet wtedy walka wydaje się nieco niezgrabna i brudna, szczególnie gdy wielu graczy i wrogów zajmuje i tak już zajęty ekran.
Jednakże uważam, że możliwe jest opanowanie walki, jeśli naprawdę się w nią wkręcisz, a projekty wrogów i bossów są świetne. Na szczęście, nawet jeśli nie przepadasz za walką, są one często krótkie i niezbyt częste, ponieważ tak naprawdę nie na nich skupia się gra, z czego się cieszę – Trine naprawdę błyszczy w łamigłówkach.
Trine 5 jest podzielony na pięć aktów, każdy podzielony na kilka poziomów. Wszystkie poziomy mają swój własny, niepowtarzalny motyw i klimat, zachowując jednocześnie spójność zarówno z resztą gry, jak i serią jako całością. Jest dłuższa niż poprzednie gry z serii i zawiera wiele unikalnych wyzwań, co oznacza, że dwie rozgrywki mogą zapewnić pewną różnorodność, jeśli podejdziesz do nich na różne sposoby lub z różną liczbą graczy.
Jeśli chodzi o wydajność, gra wygląda i działa pięknie na moim Switchu OLED zarówno w trybie przenośnym, jak i zadokowanym. Kolory są żywe, liczba klatek na sekundę wygląda płynnie i nie doświadczyłem zacięć ani opóźnień. Od czasu do czasu zdarzały się błędy, takie jak Zoya zaczepiająca się o coś po drugiej stronie kraty i lewitująca, lub jeden z wyczarowanych obiektów Amadeusa poruszający się po całym miejscu, ale są one bardziej zabawne niż psucie gry.
Muszę jednak wspomnieć o jednej usterce, podczas której zeszliśmy do podziemnej jaskini i jakimś cudem ruchoma platforma, która miała nas wynieść na powierzchnię, utknęła nad ziemią (jak widać na powyższym obrazku), więc wylądowaliśmy konieczność kilkukrotnego zeskoczenia z półki, aby odrodzić się z powrotem nad ziemią. Na szczęście nawet jeśli Twoja postać zginie, gra zapisuje zebrane przez Ciebie przedmioty kolekcjonerskie, więc nie masz wiele do stracenia.
Ogólnie rzecz biorąc, Trine 5 znakomicie dorównuje swoim ukochanym poprzednikom i wspaniale jest widzieć, jak seria wraca na właściwe tory. Oferuje o wiele więcej czarującej osobowości Trine, wraz z wieloma intrygującymi zagadkami i mechanikami do odkrycia. To wspaniała opcja kooperacji na kanapie, która nadal sprawdza się jako mocna gra dla jednego gracza. Jeśli podobały Ci się Trine 1, 2 i 4, to z pewnością Cię usatysfakcjonuje.
Racja, zanim wyczarujesz pływającą platformę lub wskoczysz na gigantycznego różowego jeża, koniecznie sprawdź nasze najlepsze typy najlepszych gier RPG na Switcha, najlepszych platformówek na Switcha, najlepszych gier logicznych na Switcha lub ogólnie najlepszych gier na Switcha. Aha, i uważaj na te automaty – nie można im ufać.
Recenzja przełącznika Trine 5
Trine 5 to całkowicie urzekająca i urocza gra, która naprawdę wywołuje tę samą magię, co jej ukochane poprzedniczki. Fantastyczna narracja, powrót sympatycznych postaci i więcej zagadek, niż można sobie wyobrazić, sprawia, że jest to świetna gra w trybie współpracy na kanapie, w którą możesz grać sam lub z przyjaciółmi.